Opinie użytkowników pochodzą z serwisu Oponeo.pl. Gromadzone są w wyniku ankiet posprzedażowych, przeprowadzanych wśród klientów sklepu internetowego. Opinie stanowią wyłączną własność grupy Oponeo.pl S.A.
Opinie użytkowników pochodzą z serwisu Oponeo.pl. Gromadzone są w wyniku ankiet posprzedażowych, przeprowadzanych wśród klientów sklepu internetowego. Opinie stanowią wyłączną własność grupy Oponeo.pl S.A.
Opony tragicznej jakości. Za jazdę po nawierzchni suchej i mokrej dostały ode mnie ocenę 2 tylko i wyłącznie dla tego że maja niezłą przyczepność w obu przypadkach. Najmniejsza koleina powoduje, że auto ucieka w losowym kierunku i wciąż trzeba się siłować z kierownicą. Jeździ się w miarę miękko ale przy pierwszym zakręcie okazuje się że opony zachowują się tak jakby były wiecznie niedopompowane. Powodują taki hałas jakby łożyska były wytarte do reszty. Po pewnym czasie opony zaczęły się zniekształcać (jajo)! W pierwszej chwili myślałem że uderzyłem gdzieś o nierówność i wygiąłem alufelgi. Pracownik zakładu zajmującego się prostowaniem alufelg powiedział krótko: "Ja Panu te felgi chętnie wyprostuję, tylko że tu nie ma nic do roboty. ... ale opony to Pan wyrzuć i to szybko". Dodam że zawieszenie jest OK i wszystkie efekty minęły po założeniu opon zimowych. Po bardzo wielu próbach udało mi się dobrać takie parametry ciśnienia przód - tył, że można było w ogóle jeździć. Z niecierpliwością czekałem aż bieżnik się wytrze co na szczęście nastąpiło dość szybko. Opony kupiłem "w desperacji" - miałem nieplanowany bardzo daleki wyjazd w sobotę i tylko takie były dostępne. Nie polecam, nie kupię takich opon nigdy więcej.
TRAGEDIA!!!!! Tak strasznie złej opony jeszcze nie miałem nigdy w życiu. Rocznie robię ok 90-100tys km więc mam spore doświadczenie i mogę się wypowiadać.Nawet zużyte micheliny były lepsze.Jak ktos pięknie powiedział "DOSKONALE IMITUJE ODGŁOS ZUŻYTYCH ŁOZYSK W KOŁACH", na suchym - ślizga się - szcególnie za zakrętach, na mokrym - prawie jak na troleyach, przy dochodzeniu do 105-115 km/h opony wpadają w rezonans i jest pieknie "buuuu... buuuu..." w równych odstępach czasowych. Dzisiaj spadł śnieg... Droga była biała i wtedy... NIE POTRZEBUJĘ PRZEZ NAJBLIŻSZY MIESIąC OGLADACH HORRORÓW. Dostarcza naprawdę sporą ilość ADRENALINY - na 10PKT w skali do 6. Wymijały mnie Tico, Maluchy, Żuki ... :) Rowki w oponie natychmiast się zatkały a guma stała się śliska jak mokry polerowany gres na podłodze. Ktoś kto dopuścił tą oponę do sprzedaży powinien odpowiadać za coś takiego i powinno to być karalne. JAK SAMA NAZWA WSKAZUJE MOŻNA DOSTAĆ FURII. ODRADZAM WSZYSTKIM - nie wazne ile to coś kosztuje. Chyba ze jako dojazdową. Zainteresowanym chętnie udostępnie jazdę próbną. Auto w pełni ubezpieczone...
Dobre prowadzenie na suchym z dużymi prędkościami (do 200km) dośyć dobre na deszcz,ładny wygląd(zerżnięte z dunlopa)niestety dwie wyząbkowały się i niesamowicie chuczą jakby kulki w łożyskach były kwadratowe-doprowadza to do "FURIOZY"!!! myslałem ,że to łożyska ,wymieniłem i dalej tak samo.Będę je reklamował nie polecam tych opon wkońcu za co się płaci ? to ,że się kręcą to troche za mało dołożyłem o 50 zł więcej i kupiłem dunlop sp sport 01 i cisza jak makiem zasiał. Jeszcze jedno w ostatnim teście wyniki oporów toczenia wskazywały o 1,35 najlepsi osiągają ok 1,0 to oznacza ,że ,05= 1% większe zużycie paliwa wiec w tym przypadku to daje 7% większe zużycie!!! reasymując przy średnim zużyciu paliwa 10l daje 0,7l(0,7l=2,31zł) na 100 km ,a przez 40 tyś. daje sumę 924,00 ZŁ !!!! ludzie macie pojęcie ??? i kłopoty z wyważeniem jedna opona miała owal ,na wyważarce cięzarki 40-55 gram ,a dunlpoki ?!! ,07-13 gram ,więc co się bardziej opłaca nie słuchajcie rad wulkanizatorów!!! pozdrawiam wszystkich rozsądnych zmotoryzowanych
Opony jak opony. Oceniam je w stosunku do ich ceny, wiadomo za te pieniądze wiele sie spodziewać nie mozna, Ale moge porównać je do opon jakie mialem takze okazje uzywac: Barum Bravuris, Fulda cos tam cos tam, Pirelli P2000 (wrecz odradzam!!), jakies Kormorany(tez slabiutkie), Continentale (byly na felicji z niemiec, ale nie pamiętam jaki model, jakis niszowy). Zacznę od zalet: Ciche, dobrze hamuja na suchym, w miare na mokrym, prowadzenie ciezko mi ocenic, bo nie jestem rajdowcem, ale nie mialem okazji do narzekania. Opory toczenia sa calkiem przyzwoite, na barumach kierownica wyraznie gorzej (ciężej) pracowala! Przy ruszaniu opony potrafily zapiszczec, choc na barumach o wiele szybciej wpadaly w poslizg (hamowanie na barumach przy zblokowanych kolach to jak jazda na lyzwach...). Wyglad to ich najwieksza zaleta. Opony porównywalne z continentalami, po ok 20 kkm bieżnika zostalo ponad 5 mm, po 30 kkm nie wiem. Wady: opony made in TURKEY sa zle wywazone! Czesto trzeba je wywazac!
Kiedy „skończyły” się Firestony na których kupiłem auto (nowe z salonu), postanowiłem kupić tańsze gumy. W tej chwili użytkuję 2 komplet tych opon. Sam się zastanawiam czemu zrobiłem dwa razy ten sam błąd. Opony są tragiczne. Na suchym jako tako, na wodzie nieprzewidywalne ale najgorszy jest straszny hałas. Dramat zaczyna się na drogach gdzie dominują koleiny. Trzeba mocno trzymać kierownicę gdyż nigdy nie wiadomo gdzie „odskoczy” samochód. Dzisiaj zdjąłem zimówki na których samochód jechał cichutko, prosto i pewnie jak po szynach i doznałem szoku. Nie mogłem ani na chwilę zdjąć ręki z kierownicy bo samochód pływa po wjechaniu na nierówności asfaltu. Mimo, że opony są jeszcze w dobrym stanie jadę jutro kupić cos innego ... cokolwiek byle nie to badziewie. Żeby nie być posądzony o uprzedzenia powiem tylko, że eksploatuję już 10 samochód w życiu i przejeżdżam średnio 40 tys. w roku.
Opony zostały kupione do nowego samochodu. Auto było z listopada więc miałem tylko zimówki. Pierwszy sezon był ok. Troche szybko leciał bieżnik ale brak oznak czegokolwiek do momentu... założenia opon zimowych. Zrobiło się cicho ale że nie należę do osób które chorobliwie dbają o samochód było mi to obojętne. Następny sezon był coraz głośniejszy. Nie pomagało wyważenie. Dwa miesiące od założenia letnich Furio auto dostawało dziwnego objawu. W przedziale 10 - 40 km/h wpadało w taką wibrację że bez przesady ale trudno było sięgnąć do lewarka zmiany biegów! Po przekroczeniu 40-tki wibracje ustępowały i pozostawał tylko huk jakby od łożyska. Wyważenie nic nie pomogło, kontrola geometrii też! Zużycie na poziomie 2 - 3 mm po ok 12000. Zmiana na opony innego producenta pomogła. Kiedyś miałem Frigo i byłem zadowolony, ale Furio to ostatnia Dębica jaką kupiłem.
Miałem zamiar kupić drugi komplet tych opon (poprzednie miały jeszcze ok 2 mm bieżnika, jeździłem na nich 5 lat), ale po przeczytaniu opinii innych użytkowników uznałem, że się popsuły i kupiłem inne (taka jest siła internetu). Na Furio nie mogę narzekać (patrz moja ocena). Wyważane były tylko raz - przy zakupie. Żadnych problemów na autostradzie (nie przekraczałem 150 km/h) - pięć razy przejechałem trasę Polska - Rzym (nieraz przy bardzo wysokiej temp. powietrza). Poziom hałasu porównywalny z tymi co mam teraz (a opinie z internetu głoszą, że te to dopiero są bezszelestne). Podsumowując - albo trafiłem na dobry komplet Furio, albo kiedyś robili lepsze - sądząc po opiniach; moja jest pozytywna (szkoda, że nie mogę sprawdzić drugiego kompletu).
Jak na tę cenę są bardzo dobre. Poprzednio miałem Fuldy Carat Attiro, które wyząbkowały się po jednym sezonie! Auto mam zupełnie sprawne! Nie spodziewałem się, że Furio będą tak dobre. Nie są najcichsze ale niczego więcej nie dostanie się za tę cenę. Dobrze odprowadzają duże ilości wody, ale na mokrym asfalcie też mogłyby lepiej trzymać. Przejechałem na nich dopiero 2500 km ale jak do tej pory sprawują się bardzo dobrze. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na miejsce produkcji tych opon. Z tego co wiem to opony wyprodukowane w Słowenii (w fabryce Goodyear'a) są o wiele lepszej jakości niż te produkowane np. w Wielkiej Brytanii. Ja mam te ze Słowenii i są ok. Polecam oszczędnym bez ultra-wygórowanych wymagań :-).
Nawet nie wiem od czego zacząć - całe szczęście ze już je muszę wyrzucić. Scieralność wręcz expresowa, szumią gorzej niż moje zimowe, na aquaplaning są odporne ale przez pierwsze chyba 1000 km, potem jest już tylko gorzej ze wszystkim. Biją tak, jakby były kwadratowe, myślałem juz nawet że mi padły końcówki drążka kierwnicy, a to te opony tak walą (przekladałem z przodu na tył i odwrotnie - no i było lepiej na jakies 150 km ) Między 120, a 140 to nie można utrzymać auta przy hamowaniu. Zrobione są chyba z plasteliny. Jak piszecie o nich dobrze to chyba są to Wasze pierwsze opony w życiu, po kole drewnianym! Pozdrawiam i z całego serca odradzam!
Po krotkim czasie stracily bieznik, beznadziejnie trzymaja na zakretach (zawijaja sie), przy dynamicznym ruszaniu staja w klebach dymu. Na mokrym... masakra, zrywam przyczepnosc bez problemu jak na lodzie czy sniegu. Mieszanka uzyta do produkcji tej opony na mokrym jest twarda jak kamien. Nie najlepiej odprowadza wode. Generalnie opona budzetowa, nie polecam do mocniejszych aut. Na wiosne kupie inne bo jezdzic na tym sie nie dalo. Mam tez porownanie do wezszych 195/55 R15 Uniroyal MS55 ktore kupilem na zime. Debice zachowuja sie na suchym w temp. 15-20 stopni GOZEJ niz w/w Uniroyale na bardzo mokrej nawierzchni przy temp. niewiele ponad 0 stopni!!!!
Po zmianie z opon michelin energy najbardziej odczuwam większe opory toczenia - po wrzuceniu na luz samochód wyraźnie szybciej traci prędkość. Jeszcze niewiele na nich przejechałem ale ogólnie nie mogę narzekać, za te pieniądze całkiem dobrze samochód się prowadzi przy spokojnej jeździe. Próbowałem na autostradzie - doszedłem do 200 ale nie polecam ich do takiej jazdy - wymagają o wiele większej koncentracji od kierowcy od michelinek. Nie podoba mi się, że produkowane są w słowenii a nie w polsce! - komu my dajemy pracę? Poza tym na przodzie musiałem ustawić ciśnienie 2,9 bara zamiast 2,2 bo było wyraźnie za mało. Ogólnie do spokojnej jazdy są wystarczające.
Odradzam! miałem wiele samochodów i wiele opon ale czegoś takiego jeszcze nigdy. Opony kupiłem wraz z alu-felgami. Miały przejechane około 4 tys km. Pierwsze wrażenie po wyjechaniu od wulkanizatora było takie jak by miały zbyt małe ciśnienie, kolejne straszny hałas w samochodzie podobny do tego jaki wydobywa się z zatartych łożysk w piastach. Jeżeli chodzi o prowadzenie to było jeszcze gorzej - brak możliwości utrzymania toru jazdy na wprost a przy wyższych prędkościach samochód ucieka od lewej do prawej strony jezdni w nie przewidziany sposób. Nigdy więcej kupie!!
oponki kupiłem w kwietniu...2004, po 15 tyś zaczęły ząbkować...po wakacjach postanowiłem je zmenić... tak faktycznie zrobiłem...wybaczcie państwo ale te opony nie nadaj sie do jazdy... gdy reklamowalem je w "Dębicy" powiedzieli że nie są do takiego samochodu i że z "furio" tak jest...ja dziekuję polskiemu stomilowi debickiemu, że okradł mnie na prawie 1000 złotych...obecnie na tych kolach po 20000 jeździ mój ojciec, pracują na swoim miejscu...na felgach od "syreny 105", które zamontowal do wozu ....innym razem zaprezentuje.. zdjęcie.....chce zaznaczyć ze geometria mojego autka jest oki
Opony sa naprawde rewelacyjne,nie rozumiem dlaczego tyle negatywnych opini na ten temat,mysle,ze przyczyna tych negatywnych komentarzy nie jest sama opona lecz wplyw na to ma wiecej np.zle eksploatowany samochod(czesto wymieniane stare uzywane czesci na miejsce nowych)Mysle,iz kazdy kto zacznie wypowiadac sie na temat opon powinien sie zastanowic co z reszta mojego pojazdu,a nie tzw.no to nic innego tylko ta opona znowu,nigdy wiecej.Moj samochod juz na wielu oponach jezdzil i stwierdzam,ze opona Debica Furio jest jak na razie jednym z najlepszych moich wyborow i polecam ja innym.
Mój sąsiad (od 20 lat wulkanizator) polecił mi Furio- powiedział nie przepłacaj- chciałem Micheliny, ale zdecydowałem się na Furio - oczywiście przez takich nieznających się na rzeczy expertach jak większość na tej stronie bardzo obawiałem się czy zrobiłem dobrze.... Okazało się, że w/w opony komfortowo utrzymywały moje Espero podczas jazdy do 195 km/h na trasie Częstochowa-Warszawa -przez b.długi czas wolniej niż 170 km/h nie jechaliśmy (również po łukach)- pełna kontrola - więcej mi nie potzreba, a kasy w kieszeni dużo zostało. Następne opony to napewno FURIO.
Miałem zamówione 4 nowe GoodYear ale po przyjeździe do hurtowni okazało się, że sprzedane. Z konieczności wziąłem te po 240 sztuka z wymianą. Przejechałem 1 sezon ok 15 tys. Po założeniu na wiosnę po zimowych, wrażenie jakbym jechał w traktorze. Wyząbkowane - do wyrzucenia. Próba reklamacji - 99 % odrzuceń. Kupowałem polską oponę a tu niespodzianka Dębica made in Slowenia. 1000 zł w plecy. Nigdy więcej! Po założeniu na przód nowych Pirelli i na tył używanych Danlop wrażenie jakbym się przesiadł z Taczki do limuzyny.
Nie są tak złe jak chciałaby tego większość przedmówców. Moim zdaniem dają radę, na mokrym problemów jak na razie nie miałem (nawet celowo, po przeczytaniu powyższych opinii, wykonałem kilka całkiem ostrych manewrów i nic, nie oderwałem się od podłoża ani na moment), zużycie dość delikatne po pierwszym sezonie (kupiłem z samochodem nówki - miały przejechane 200 km), na kolejne dwa powinno wystarczyć. czy kupię kolejne? - nie wiem - jakość to powtarzalność serii, a z tym dębica - jak można przeczytać - ma spore problemy;)
Opony kupione za niewielką cenę jako używane. Póżniej poczytałem opinie w internecie i pomyślałem: po co ja kupiłem te hałaśliwe i słabe opony? - Nic bardziej bzdurnego! Opony są komfortowe, dobrze trzymają drogi, zwłaszcza na sucho - żadnych problemów! Dawniej przód miałem podsterowny na oponach GoodYear a dopiero potem zarzucało mi tył na Michelinach. Teraz przód trzyma na Dębicach i nadsterowność tyłu pojawia się jako pierwsza. Dodam, że Dębicę mam na przodzie. Nie chcę zapeszać ale jestem mile zaskoczony.
Po zakupie przeczytałem wszystkie opinie i nieco się przeraziłem nietrafnością mojego zakupu, gdyż pierwotnie planowałem BF Goodricha z indeksem H82. Nie testowałem na śniegu i lodzie (już nie było) dlatego dałem 1. Oceny raczej wysokie, gdyż jeżdżąc na Pirelli P-6000 nie byłem z nich zadowolony. Ale każdy użytkownik ma inne zdanie o tych samych oponach. Muszę przyznać, że zimówki Dębicy Frigo bardzo dobrze sprawdzały się przez 4 sezony, dlatego mam nadzieję, że tak samo będzie z Furio.
Jeżeli ktoś nie ma specjalnych wymagań to opona ta będzie wystarczająca. Przestrzegam jednak tych, którzy planują przejeździć na niej zimę! Opona ta strasznie twardnieje, a na śniegu całe auto tańczy jak na lodowisku - jest skrajnie niebezpieczna (pomimo faktu że jest niewiele zużyta). Patrząc na rzeźbę bieżnika myślałem że objadę na niej zimę ale jednak zimówki są niezbędne, to typowa opona letnia. Ogólnie jestem zadowolony, choć następną będzie sprawdzony i rewelacyjny michelin.
Opony bardzo dobre, nie mam żadnych zarzutów. Doskonale sprawują się w deszczu, znacznie trudniej w nich wpaść w poślizg na zakręcie w stosunku do opon niekierunkowych (z bieżnikiem nie w jodełkę), więc można na mokrym jechać szybciej. (poprzednio miałem dunlopy, ponoć ekstra marka a były gorsze). Ale trzeba pamiętać żeby Furio poprawnie założyć, bo to są opony prawe i lewe nie można ich zamienić stronami ani odwrócić, z boku jest strzałka oznaczająca kierunek obrotów.
wybór nazwy opony bardzo trany przez firmę poniewarz ktoś kto jeżdzi na tych oponach to dostaje dzienej choroby, coś w stylu " furio-zy"!!!! a tak na powżnie kópiłem te opony na wygląd bo wygląd jest ciekawy, ale poza nim to w tej oponie nic niema, są bardzo głośne, szybko śię ścierają a na mokrej nawieszni Chryste Panie!!!!!! lepiej się przeżegnać, po 20000 tyś. te opony niały 0.3mm tak więc uprzejmnie przeszczegam przed nimi!!!!!!!!!!
Uff - juz ich nie mam, zostawilem w warsztacie. Po stoktroć odradzam. To jest zwyczajnie bubel, albo jak kto woli zla opona. W kilku sytuacjach krytycznych uratowały mnie opony innych samochodów, nie Debica, bo to one wyhamowaly, a nie ja. Ponadto glosna i szybko tracaca bieznik. Każda Fulda lub Goodyear deklasuje Furio. Ludzie, piszcie takie listy, moze dyrektorzy Debicy wreszcie podejma decyzje o zaprzestaniu produkcji!
śliskie na śliskim:) na mokrym, kliny wodne łapie na płyciuchnych kałużach już przy 90 km/h wydając przy tym jakiś straszy huk... Po przekroczeniu 185 myślałem że mi sie łożyska wysypały ale nie... trzeba głośno słuchać radia to po suchym sie pojeździ:) ścierają się jakieś 2 milimetry na 1.000 km, głośne i śliskie.
Opony od poczatku bardzo głosne, szybko uległy wyzabkowaniu (nieuznana reklamacja, wina zwalona na zawieszenie, nastepnym kompletem sa Fuldy, przejechany dystans 15000 absolutnie nic takiego nie wystepuje), bardzo szybkie zuzycie bieznika, połowe mniej niz poprzedni komplet firmy Pirelli, przykro mi, ale szczerze nie polecam, troche mniejsza cena to tylko pozorna oszczędność i od początku kiepska opona.