Opinie użytkowników pochodzą z serwisu Oponeo.pl. Gromadzone są w wyniku ankiet posprzedażowych, przeprowadzanych wśród klientów sklepu internetowego. Opinie stanowią wyłączną własność grupy Oponeo.pl S.A.
Opinie użytkowników pochodzą z serwisu Oponeo.pl. Gromadzone są w wyniku ankiet posprzedażowych, przeprowadzanych wśród klientów sklepu internetowego. Opinie stanowią wyłączną własność grupy Oponeo.pl S.A.
No cóż, szef zakupił takie opony dla redukcji kosztów ... A ja sie musiałem potem z nimi męczyć. Krótko: zalety: pozornie niska cena, do przełknięcia na suchym wady: na mokrym beznadzieja (hamując ze 100km/h na godz. w deszczu i bez kolein - nowa nawierzchnia - totalny ślizg), głośne, piszczą przy skręcie nawet bardzo wolnym, nie mówiąc o gwałtownym hamowaniu i ruszaniu, do tego mają bicie boczne i promieniowe - taki efekt akustyczny, jakby coś stukało (hurgotało) w układzie napędowym ->niejeden mechanik zachodził w głowę co to tak stuka. No i teraz najlepsze - przy ok. 90km/h wystrzeliła mi prawa przednia!!! Tylko dzięki własciwosciom jezdnym mazdy 626, no i przy "odrobinie" umiejętności, oraz farcie, że nikt nie jechał na pasie obok udało mi się wyprowadzić auto i je bezpiecznie zatrzymać. Ocena ogólna - TOTAL SYF. Po wystrzale szefo zakupił nówki BFGoodriche 185/65/14 i na nich było o niebo lepiej, aczkolwiek w koleinach z wodą moje oczekiwania są większe...
Miałem okazję przejechać na tych oponach niewiele, jedno co chciałbym o nich powiedzieć to to że są wykonane ze zbyt miękkiej gumy, szybko się wycierają i potrafią piszczeć niemiłosiernie na ciepłym i suchym asfalcie. Zapewniają dobrą przyczepność ale co za tym idzie duże opory toczenia. Na mokrej nawierzchni są raczej ok - nie zauważyłem problemów z dohamowaniem auta. W czasie eksploatacji nie było problemów z utrzymaniem wymiarów i kształu nie powstawały żadne bulwy i wypaczenia. Opony raczej ok - świetny bieżnik (podobny do jakiegoś starego modelu f-my Goodyear, bardzo fajny moim zdaniem) ale stanowczo za miękka i zbyt porowata mieszanka. Po prostu byłyby to świetne opony gdyby je lepiej dopracowano. W porównaniu do Passio Vivo są znacznie lepsze i mają lepsze własności użytkowe - bardzo mnie dziwi że wycofano się z produkcji tego modelu w niektórych rozmiarach. Nadają się do małych samochodów, do większych pojemności kupcie sobie raczej coś lepszego.
Standardowo w Polonezie montowane są opony o rozmiarze 185/70/R13 i takie też oceniam. Na suchej nawierzchni mogą być, co prawda piszczą przy ostrzejszym ruszaniu ale to dlatego że mam ciężką nogę. Hamowanie i prowadzenie na suchym ok, a teraz najlepsze. Miasto, mokra jezdnia, zbliżam się do świateł za mną jedzie Policja, jestem jakieś 10 metrów od świateł i mam 20 km\h, zapala się czerwone, wciskam hamulec w podłogę i...i jadę dalej tyle tylko że mam zablokowane koła i zero panowania nad pojazdem.Zatrzymałem się na środku skrzyżowania - dobrze że inni zdążyli się zatrzymać. Potem mały epizod z Policją, sprawdzenie stanu technicznego mojego Poloneza (pojazd był sprawny w 100%) mandat 200zł i finał. Jeśli jezdnia jest mokra to wysiądźcie i pchajcie samochód - zaoszczędzicie i zdrowia i pieniędzy.
Oponki świetnie sprawdzają się w samochodzie typu SC. Jazda po suchej nawierzchni bez zarzutów. Na mokrej hamowanie i jazda na wprost dobre na zakrętach i w koleinach trzeba uważać, poprostu przy wyższych niż 80km/h prędkościach daje się we znaki aquaplaning. Komfort jazdy w SC na różnych oponach pozostaje na podobnym poziomie, hałas dobiegający z opon nie jest dokuczliwy lecz w miarę zużywania coraz większy. Co do ścieralności to około 100tys km i "to już jest koniec" uważam za niezły wynik. Mówiąc o oporach toczenia to zużycie paliwa na VIVO i zimowych FRIGO na podobnym dość trudno mierzalnym poziomie, na zużycie paliwa składa się tak wiele czynników że trudno jednoznacznie ocenić bez pomiarów opon w jakimś laboratorium. Subiektywnie ok 0,1 - 0,2 l/100km mniej niż FRIGO.
oponki sie skatowaly strasznie ale przyznam ze im w kosc dawalem ostro... trabi ma taka mala wade ze pali gumy strasznie, za lekki jak na 40 konikow i oponnki po 2 latach zaczely przypominac slicki. Troche twarde, i cieniutko z prowadzeniem auta w deszczu plytka kaluza i samochod zamienia sie w wodolot, tymbardziej tak lekki jak trabi, w zime jezdzi sie dziwnie ale to opona letnia no nie? po sniegu jak jest nowa ujdzie na lodzie cieniutko strasznie, pare razu na redukujac sie zaczolem slizgac. strasznie glosne i malo wytrzymale po dwoch latach w zime jedna mi pekla w poprzek... Opona do przezycia jak ktos ma male wymagania. w deszczy zachowuje sie tylko pod jednym wzgledem lepiej ofd navigatorow, navig. troche bardziej sie slizga ale o wiele wiele lepiej odprowadza wode.
Najgorsze chyba opony jakie kiedykolwiek mialem:( o ile na suchym jeszcze, to na wilgotnej jezdni (nawet nie musi byc mocno mokra! wystarczy troche rosy czy po malym deszczu) nie da sie jezdzic:( hamowanie to ruletka! Albo dasz rade sie zatrzymac albo walisz w przeszkode z powodu poslizgu, ruszanie na wilgoci tez nie jest latwe bo nalezy pamietac o powolnym puszczaniu sprzegla by nie ruszac z poslizgu:( Ogolnie oceniam te opony jako wyjatkowo zle i niebezpieczne!:( Lecz jesli ktos lubi element ryzyka i wysoka adrenaline to na tych oponach sie nie zawiedzie, bo daleko na nich nie zajedzie!:) Byc moze nadaja sie do przyczep. Nie polecam!
A teraz uwaga - profanacja + herezja. śmiagam na tych oponach od początku mojej przygody z prawem jazdy czyli od 5 lat - wyciskam z samochodu siódme poty. Jak ktos uważa że opony to wszystko co trzeba do jazdy to sam jest emerytem i ma wartburga. każde warunki od wiosny do jesieni i różne przygody - bez stłuczki. LUDZIE jeździmy na tym co mamy i tak uczymy się dojechac do celu a nie odwrotnie. Zadne opony nie uratuja nam życia jesli zbyt ufamy zabezpieczeniom a nie sobie. Przestańcie powtarzac oklepane bzdury, ze dębica to syf. To po co to kupujecie i sprzedaż tych opon z rankingu jest największa. na wszystkim da się jeżdzić. A teraz rzeczowo - do 3 sezonów w miarę OK - potem wymieniamy na nowe
Powiem tak: Przez te 20 lat za kierownicą aut różnych marek (od malucha, 125p, przez poloneza, Astrę ......BMW troche tego było) jeździłem na różnych oponach, ale nic gorszego w moim życiu niż Vivo w moim Punto mnie nie spotkało. Te opony jeszcze jako tako zachowują się na suchym (choć punto nie jest demonem mocy to na tych gumach zrywa przyczepność jak szalone), to na mokrej nawierzchni jazda na tych oponach to samobojstwo. Jestem Pewien że Ferrari Zientarskiego się rozbiło bo miało vivo na kołach a nie opony. Ten wyrób z Dębicy poprostu nie urasta do rangi słowa "OPONA".
Na początku nadmieniam iż oceniam rozmiar 185/70/R13 ale nie można wybrać takiego a teraz do rzeczy. Jestem zadowolony że już nie mam tych opon i dziękuję Bogu że jeżdząc na nich nic mi się nie stało! Opona o tragicznych właściwościach. O ile na suchym można jeszcze jechać o tyle na mokrym samochód wyczynia takie cyrki że strach się bać. Po wjechaniu w kałużę tańczy jak baletnica! Kierownica bije jak szalona. Brak słów by wyrazić swoją opinię o tym, produkcie!. Jeśli wozicie samochodem swoją rodzinę, najbliższych to dołóżcie kilkadziesiąt złotych i kupcie lepsze opony. Na zdrowiu i życiu najbliższych naprawdę niewarto oszczędzać!
auto kupiłem w salonie jako nowe, a vivo stanowiły fabryczne wyposarzenie samochodu. użytkuje je już szosty sezon letni (na zimę mam dębice frigo directional - polecam), przejechałem na nich 68000 km i nie miałem z nimi przez cały ten czas żadnych problemów. jak do auta o tak małej mocy jak matiz są ok, spokojnie sprawdzają się tak na suchym jak i na mokrym (na wypadek powodzi na drodze trzeba się po prostu wykazać rozsądkiem), ponadto są bardzo odporne na ścieranie. przyznaję jednak, iż jest to model opony dostępny od lat i dębica mogła by pomyśleć o zastąpieniu go nowocześniejszą oponą (technika nie stoi przecież w miejscu).
Zachowanie na suchym takie sobie zaś na mokrym lepiej się nie rozpędzać. W zimie na szczęście nie próbowałem. Jedyny plus to wygląd ale nie o to w oponach przecież chodzi ... Nie zdążyłem w tych oponach nawet zetrzeć bieżnika pomimo 40 kkm - z kompletu w 3 sztukach utworzyły się wybrzuszenia po czym nie dało się już w aucie puścić kierownicy - wszystkie trafiły do kosza. Całe szczęście że ich juz nie produkują ... W drugim aucie (Escort Bolero z Płońska) te opony były fabrycznie tyle że komplet 175/70 13''. Rezultat - tylko dwie zdołały dojeździć do zużycia. Reasumując - każde używane będą lepsze.
Podobnego badziewia nie miałem nigdy wcześniej. Piszczy przy lekkim hamowaniu, piszczy przy delikatnym ruszaniu, piszczy jak skręcam na skrzyżowaniu 40 km/h. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się jak popada deszczyk... Audi 100, zawieszenia ok, geometria ok, amortyzatory nowe ale jak wjadę w kałużę lub w wypełnioną wodą koleinę szybciej niż 70 km/h to samochód robi co sam chce... A prawdziwa radość, jeśli w tej kałuży dodać gazu na V biegu... Licznik pokazuje niesamowite prędkości... A samochód ucieka w bok. Podsumowując: nigdy w życiu nie kupię Dębicy Vivo, pewnie żadnej innej Dębicy też nie. Mam dla kogo żyć...
Jeśli ktoś o tych oponach pisze, że są super, to jest to osoba, która jeżdżąc starym rozlatującym się wartburgiem będzie o nim się wypowiadać jako o szczycie techniki i bezawaryjności. Ta opona to porażka! Powinni zabronić jej używania. O ile na suchej nawierzchni ujdzie (nawet łyse opony wówczas są ok) o tyle na mokrej jest jak na lodzie - auto nie hamuje tylko się ślizga. Jak się przesiadłem z jednego służbowego seicento na pirelli P3000 na drugiego z VIVO to przy pierwszym deszczu prawie się wbiłem na skrzyżowaniu w autobus - hamowałem jak zawsze, a auto na to nic, ślizg i tyle. Masakra!
Lepiej je zdjać i jechać na samej obręczy, będzie lepsza przyczepność. Przed jazdą na tych oponach trzeba się wyspowiadać i przyjać ostatnie namaszczenie, może się przydać. Na Dębicy VIVO zdażało się, że podczas jazdy ok. 90 km/h w deszczu, po wjechaniu w koleinę albo kałużę licznik "skakał" na kilka sekund do 180 km/h, po odzyskaniu przyczepności bardzo nieprzyjemne szarpnięcie. Na mokrym o hamowaniu można zapomnieć... Nie miałem gorszych opon - po 2 tygodniach zdjąłem i założyłem używane Pirelli - zupełnie inna jazda. Dębica robi bardzo dobre zimówki, ale letnie opony są tragiczne.
Opony kupilem uzywane na zlomie razem z felgami (185/70 R13) 3 szt glegokosc bieznika na dwa sezony, zalozylem je na tyl na przodzie zostaly D-124 165/70R13. uwazam, ze opony calkiem dobre ale nadaja sie tylko na tylnia os poniewaz na mokrej nawiezchni traca przyczepnosc. stare opony mocno zuzyte a nie mialem z nimi zadnych problemow (typu znieksztalcenia, jakies wady czy cos tam) wpadlem w dziore felga uszkodzona most dostal wycieku ale opona cala, wiec wytrzymala jest. teraz jezdze na fuldzie wiadomo lepsze ale starych vivo ponad dwa lata jezdzilem i to bez awaryjnie
Opony założone przez fabrykę do Lanosa. Męczę się na nich już 7 rok (przebieg tylko 5 tyś rocznie) ale wreszcie postanowiłem wyrzucić. Na mokrej nawierzchni bardzo słabe - kiedyś zaliczyłem 50 m ciągłego poślizgu (brak ABS) z prędkości ok. 80 km/h - od tamtej pory w deszczu staram się nie przesadzać:) Auto bez wspomagania kierownicy - kierownicą jest bardzo ciężko kręcić w wolnych zakrętach i na parkingu - po założeniu zimówek (Sava Eskimo S3 - polecam) opory o wiele, wiele mniejsze i pewniejsza jazda (oczywiście porównując zachowanie na suchym asfalcie). Nie polecam!
Hmm wszyscy mający kiedykolwiek kontakt z tą oponą dobrze wiedzą :))) , o ile latem na suchej nawierzchni dało sie jechać bez problemu ( pod warunkiem że opona była ok - nie biła) to po nawet małym deszczyku hamowanie to koszmarrr a już totalna beznadzieja gdy przyszło hamować "awaryjnie"!!!! Lepiej przed wyjazdem pomodlić się o dobrą pogode! Jazda zimą wogóle nie wchodzi w grę!!!!! Zdecydowanie odradzam tą opone, lepiej dołożyć i kupić np Fulde lub inne byle nie Dębica i Kormoran. Ja romumiem że za tą cene nie można za wiele oczekiwać ale Vivo to kompletne dno!!!
Musze przyznac, ze oczywiscie opony te nie sa najlepsze ale tez i ich cena jest wybitnie konkurencyjna. Do Poloneza niezbyt polecam bo sie szybko scieraja, po 40000km nalezy je wymienic na nowe, ja jeszcze przejezdzilem 5 tys wiecej i skonczylo to sie niegrozna stluczka - na mokrej nawierzchni do bani. Wymienilem potem na letnie Barumy Briliantisy i bardziej bym je chyba polecal (podobny rzad wielkosci ceny). Zimowe Barumy Polarisy do Poloneza wybitnie sie nie nadaja (zbyt delikatne i miekkie), tutaj polecilbym zas agresywny bieznik Kormoran Winter S100.
Ta opona to samobójstwo. Na mokrej nawierzchni można się nieżle przejechać, jak na łyżwach. Rozwija to w człowieku wyobraźnię i odruch hamowania na 100 metrów przed przeszkodą. Poza tym opona ta wykazuje tendencję do odkształcania się (moje się powybulały). W ostatnim czasie przy 100 km/h odgłos dochodzący od kół i drgania na kierownicy pogłębiły mój brak zaufania do tego wynalazku. Obecnie podróżuję na Fuldach diadem linero, różnica jest ogromna! Tak na marginesie ciekawe przy ilu najechaniach na tył pojazdu kluczowy wpływ miało to nieszczęsne Vivo?
No cóż fiat taki badziew serwuje przez swoje cwaniactwo. Jak klient zginie (przy vivo to prawie pewne) to nie kupi innej marki niż fiat. Dużo jeżdże po górach i nawet na suchym dało się jechać jak były nowe ale na tzw "patelniach" przy 50km/h ślizgalem się jak na łyżwach. Jak je zjechałem to przy kazdym manewrze gwałtowniejszym piszczały a na zakrętach jechalem jak na łyzwach. Na mokrym lepiej nie mowić. Trwałość też marna. Jednym słowem kup te opony teściowej jak jej nie lubisz. Następny zakup to Uniroyal 680 (bo w górach dużo pada).
powiem tak, właściwości jezdne zależa głównie od pojazdu... Mam teraz Yokohamy A.Drive.... Po przerzuceniu sie z Dębicy nie moge sie do teraz przyzwyczaić do prowadzenia mojej zapalniczki. Ta debica to najgorsza opona jaka została wyprodukowana przez tę firmę, serio. Na tych gumach lepiej po mokrym nie jeździć, w zakrecie (z 60 stopni) samochód przy 70 był niesamowicie nadsterowny... teraz mam z 100 na liczniku i sie trzyma jak trzeba.... Te opone polecam jedynie do driftingu... świetnie się ślizgaja :P
100% badziewia, totalne nieporozumienie, ludzie!! kto to dopuścił do produkcji. producent - projektant powinien popełnić samobujstwo bo na to samo skazuje potencjalnych nabywców. lepiej kupić stalowe felgi 17-18 cali i jezdzić na nich. o wiele bezpieczniejsza jazda na samych felgach niż na tym szajsie. to można od biedy założyć do malucha rocznik 79 bo te nowsze są za bardzo zrywne. jezeli ktos ma zamiar popełnić samobujstwo to niech sobie kupi. moze to atrakcyjniejszy sposób na śmierć niż powiesić się lub podciąc żyły
VIVO ta nazwa od życia pochodzi. Ze względu na zachowanie na mokrym właściwsza byłaby nazwa TRUPIO. Na suchym jeszcze nie najgorzej ale na mokrym to zawsze się czułem niepewnie. Kierownica zaczynała chodzić bardzo lekko, mocniejsze hammowanie i samochodowi się koła blokowały. Strach tym było ostrzej brac zakręty. Tragedia. Żeby było śmieszniej to opona przy swoich kiepskich parametrach wcale nie była mało ścieralna. Słowem bubel. I takie będa polskie letnie opony dopóki konsumenci będa patrzyli tylko na cenę.
Nie brać nawet za darmo! Męczyłem się z nimi przez kilka miesięcy aż w końcu kupiłem używane dunlopy sp2000 175/50. Mimo że są używane i trochę starsze od vivo to jezdzi się na nich nieporównywalnie lepiej. Rzekłbym że bezstresowo:). Na suchym vivo nie jest moze najgorsze (po za piszczeniem nawet przy lekkim hamowaniu i skręcaniu), ale na mokrym asfalcie totalna porażka, w porównaniu do dunlopów to tak jak bym na slickach jechał po wodzie:/ Szczerze nie polecam, lepiej dołożyć trochę kasy i kupić coś innego.
Dziwia mnie niektóre opinie na temat tych opon przedstawione tutaj. Przejechalem juz na tych oponach juz 40000 kilometrów i nie widać dużego śladu zużycia, ponadto opony sprawowaly i sprawuja sie nadal niezle. Wyjatkowo dobrze na suchym asfalcie. Oczywiście jeżeli ktoś uważa że opona ta powinna być odpowiednia również do jazdy sportowej jest w błędzie. Zgadzam sie z którąś z opini, że jest to opona dość głośna oraz, że ma tendencje do piszczenia, ale jak na tą cenę nie może i nie powinna być idealna:).