Opony zimowe czy całoroczne?
Szacuje się, że w środkowej Europie co dwudziesty kierowca decyduje się by opony całoroczne - jak nazwa wskazuje - używać również zimą. Przeczytaj artykuł i dowiedz się, czy i kiedy warto używać opon całorocznych.
Tak naprawdę istnieje sporo argumentów przemawiających zarówno za oponami letnimi jak i za zimówkami. Jedną cechę mają jednak wspólną – ograniczenia temperaturowe.
Opony letnie w chłodne miesiące zupełnie nie spełniają swej roli. Zapewniają kierowcy wszystko inne oprócz bezpieczeństwa. Obojętnie czy mówimy o asfalcie, nawierzchni mokrej czy suchej. Twarda mieszanka z jakiej wykonane są opony letnie pracuje optymalnie w temperaturze pomiędzy 10 a 40 stopniami Celsjusza. Idealna praca opon zimowych oscyluje z kolei pomiędzy plus 10cioma a minus 20toma stopniami Celsjusza.
Dzięki miękkiej mieszance zimówki naturalnie zapewniają nam lepszą przyczepność oraz krótką drogę hamowania na śniegu i ta cecha powinna zasługiwać na szczególną uwagę kierowców, którym przyjdzie zmagać się z zaśnieżoną nawierzchnią.
Opony całoroczne są swego rodzaju alternatywą dla opon zimowych jak i letnich ze względu na mieszankę z której są zbudowane. Nawet oznaczenie opon całorocznych wskazuje, że mogą być używane na drogach pokrytych śniegiem (jeśli inaczej nie reguluje tego prawo). Ale uwaga – opony powinny posiadać symbol płatka śniegu. Coraz częściej w sprzedaży pojawiają się opony oznaczone symbolem M + S ale ich budowa wcale nie pozwala na jazdę po zaśnieżonej nawierzchni.
Na zakup opon całorocznych warto spojrzeć szczerym okiem i nie koncentrować się tylko na oszczędności. Na opony całoroczne najczęściej decydują się właściciele samochodów kempingowych z uwagi na ich uniwersalność. Inną szeroką gamą klientów są firmy kurierskie oraz przedsiębiorcy, którzy ze względu na wygodę zaopatrują swe samochody firmowe w opony całoroczne.
Czy zatem warto decydować się na opony zdolne poruszać się w każdych warunkach pogodowych? Aby odpowiedzieć na to pytanie warto uwzględnić kilka bardzo ważnych faktów. Po pierwsze warunki w jakich będziemy używać naszego samochodu. Jeśli mieszkamy w dużym mieście, gdzie śnieg nie zalega na drogach całymi dniami i nie wybieramy się zimową porą w górskie tereny, opony całoroczne mogą zapewnić wystarczająco dużo bezpieczeństwa. Kolejny punkt godny rozważenia to z roku na rok coraz bardziej nieobliczalna pogoda w naszej szerokości geograficznej. Coraz częstsze zapowiedzi zim stulecia powinny skłonić do refleksji.
Warto również obliczyć ile kilometrów rocznie pokonujemy naszym samochodem. Niemiecki ADAC apeluje, że jeśli rocznie pokonujemy więcej niż 20 000 kilometrów bardziej opłaca się coroczna zmiana ogumienia z letniego na zimowe. Jeśli natomiast nasz roczny limit przejechanych kilometrów jest mniejszy, a warunki drogowe na to pozwalają, to opony całoroczne mogą być źródłem bezpieczeństwa i oszczędności.
Praktyczny sprawdzian
Nie tylko polscy kierowcy zmagają się z dylematem czy przed pierwszymi opadami śniegu uzbroić samochód w ogumienie stworzone z myślą o śniegu. ACE (Automobil Club Europa) postanowił sprawdzić, czy opony całoroczne poradzą sobie sprawnie w zimowych warunkach. Do testu wykorzystano ogumienie o rozmiarze 185/60 R15H czterech producentów, które przeznaczone jest dla małych pojazdów typu VW Polo itp. Wyniki testu były dość zaskakujące. Na nawierzchni pokrytej zmrożonym śniegiem przy hamowaniu z prędkości 50 km/h samochód wyposażony w opony Hankook Optimo 4S 4 – Seasons zatrzymał się po 21,6 metrach czyli tylko o 32 centymetry dalej niż auto uzbrojone w dobre opony zimowe. Dla porównania warto podać, że samochód z letnim ogumieniem zatrzymał się 22 metry dalej. Wyników tych nie można jednak generalizować. ACE przestrzega, że opony całoroczne gorzej radziły sobie na suchym asfalcie. Dodatkowo testowane opony charakteryzują się dość wysoką ceną. Podsumowując stwierdzono, że opony całoroczne są dobrym rozwiązaniem dla małych pojazdów. Większe pojazdy o szerszym ogumieniu, według wyników testu, powinny być uzbrojone w zimówki oraz letnie opony w zależności od sezonu.
Całoroczne nie dla sportowych kierowców
Mimo, iż opony całoroczne mieszczą się w przedziale panujących zewnątrz temperatur warto zauważyć, że dynamiczna jazda w zakrętach nie będzie dla nas już tak bezpieczna jak na oponach dedykowanych do konkretniej pory roku. Auto Bild uzbroił Forda Focusa w opony całoroczne 195/65 R15. Test wykazał, że dynamiczna jazda na suchym asfalcie pozostawia wiele do życzenia.
ADAC z kolei przestrzega hasłem: „Wystarczy jeden poślizg”. Mimo iż w testach hamowania na ośnieżonej drodze opony całoroczne dają sobie nieźle rade, to w zakrętach nie mogą porównywać się z typowymi oponami zimowymi.
Jeśli zatem nie przemierzamy rocznie ponad 20 000 kilometrów, jeśli lubimy spokojną jazdę i nie spodziewamy się zalegającego na drogach śniegu, opony całoroczne mogą stanowić niezłą alternatywę.
Jednak bez względu na warunki, ta wygoda będzie wymagać od nas większej koncentracji.
Opony danego przeznaczenia są lepsze od innych w określonych warunkach, ale realnie o ile? Normalny użytkownik tego nie sprawdzi. Opona letnia to mniejsza ścieralność latem, mniejszy opór toczenia, ale zimą szczególnie na małym bieżniku, niebezpieczeństwo poślizgu i gorszego hamowania. Opona zimowa to lepsza przyczepność na błocie i śniegu w niskiej temperaturze, ale latem bardziej się ściera (piszczenie w skręcie na rondzie, każdy słyszał...), szkoda kasy. Opona wielosezonowa to taki lep na klienta, konstrukcja jak zimowa, a niby też na lato, i zawsze dają jej większą cenę... kupi kto chce. Praktycznie, przy kolizji: jak lód pod kołami to i zimowka nie pomoże, ale jak ubezpieczyciel nie zobaczy w policyjnym raporcie, że opony na osi napędowej były to problem gotowy (i nawet łyse, ale aby zimowe). Moim zdaniem trzeba mieć 4 opony letnie i 2 opony zimowe na oś napędową (czytaj: dla ubezpieczyciela)
Witam,panowie eksperci proponuje szerzej rozwijać tematy.Opowiadacie w taki sam sposób jak politycy ,niby jest jakaś treść z której wynika mało informacji dla zainteresowanych.Firmy produkujące opony płacą wam za takie wypowiedzi,czy są to sami producenci? Proponuję wyjechać do USA w taką samą strefę klimatyczną jak Polska,nie znajdziecie samochodu innego niż na uniwersalnych oponach.Natomiast na Florydzie nie znajdziecie na oponach uniwersalnych ani zimowych-logiczne .W USA też zmieniają opony z letnich na zimowe i odwrotnie. Są stany gdzie w zimie jest śnieg w dużych ilościach tak jak u nas w Bieszczadach Sudetach czy innych pogórzach i przedgórzach i tam jest sens zmieniać opony zima - lato. Natomiast w miastach polskich czy na drogach krajowych i wojewódzkich ten śnieg nie zalega dłużej niż kilka godzin.POLACY nie dajcie robić się w h... pomyślcie,przeanalizujcie swoje potrzeby zanim wydacie nieświadomie kase Amerykanie już dawno poszli po rozum do głowy.
Witam, Co do całorocznych opon, używałem Navigator 1 - beznadziejne opony ślizgały sie , piszczaly w lecie , do kitu droga hamowania zima- lato. Następnie kupiłem Navigator 2 inna klasa i opon, polecam wszystkim, W zimie daja rade prawie jak zimówki, a w lecie przy spokojnej jezdzie sa ok tak do 100Km/h super. No i bezkonkurencyjne Goodyear Vector 4 seasons, wszdzie sie sprawdzily. PS. dodam ze wielosezonowek używałem tylko na przód. z tylu miałem i mam albo zimowe, lub letnie.
Z osiem już lat jeżdżę na całorocznych i wszystko jest cacy. Panom "ekspertom" bardzo dziękuję za ekspertyzy z których wynika że mam wydawać więcej kasy nie wiadomo za co. Jakby ktoś się pytał to obecnie użytkuję opony Dębica "Navigator", a w drugim aucie Pirelli Euro 2500. Ani razu się nie zakopałem w śniegu i w ogóle zima nie stanowi żadnego problemu. Prędzej już mokra nawierzchnia, jak jest chłodno /wczesna wiosna - późna jesień/, kiedy to część opon wielosezonowych staje się śliska.
kilka lat w mieście na całosezonowych poruszam się i chwalę sobie
Zobacz także