Opony używane a opony nowe
Każdego roku tysiące kierowców staje przed koniecznością zakupu nowego kompletu ogumienia. Choć opony z drugiej ręki kuszą swoją atrakcyjną ceną, nie zapewniają one tak wysokiego poziomu bezpieczeństwa i trwałości jak fabrycznie nowe egzemplarze. Ile bieżnika ma nowa opona, czym różnią się opony nowe i używane oraz które warto wybrać do swojego samochodu?
Przewaga nowych opon nad używanymi
Wielu właścicieli pojazdów zastanawia się, czy warto kupować opony nowe czy wystarczą im używane. Choć modele z drugiej ręki są niezwykle przystępne cenowo, jest to praktycznie jedyna zaleta przemawiająca za ich zakupem. Zazwyczaj nie mają one już gwarancji producenta, a sposób ich użytkowania przez pierwszego właściciela mógł negatywnie wpłynąć na konstrukcję i trwałość takiego ogumienia. Dostępne w sprzedaży używane opony nierzadko pochodzą również z samochodów powypadkowych, gdzie w trakcie zdarzenia mogło dojść do poważnego uszkodzenia ich wnętrza, niewidocznego gołym okiem. Wiąże się to ze znacznym wzrostem ryzyka utraty panowania nad pojazdem.
Tymczasem nowe opony zapewniają najwyższe bezpieczeństwo i komfort użytkowania niezależnie od warunków napotkanych na drodze. Są wyposażone w odpowiednio głęboki bieżnik, który odpowiada za sprawne odprowadzanie wody, doskonałą przyczepność i skróconą drogę hamowania. Mają gwarancję producenta, umożliwiającą wymianę lub naprawę w momencie stwierdzenia wady fabrycznej wyrobu. Istotna jest także sama data ich produkcji; pełne osiągi utrzymują się bowiem przez okres 5-6 lat chwili opuszczenia fabryki. Zdaniem wielu producentów, egzemplarze starsze niż 6-letnie – nawet ze stosunkowo dużą głębokością bieżnika – powinno wymienić się na nowe.
Szukając oszczędności w czasie zakupu nowego kompletu opon, warto zwrócić uwagę na modele klasy ekonomicznej, a nawet średniej. Zapewniają one rozsądne osiągi, które w pełni zadowolą spokojnych kierowców. Gwarantują optymalną jakość użytych surowców i technologii, sprawdzając się w czasie rozważnej jazdy po dobrze utrzymanych drogach. Jednocześnie są one oferowane w przystępnej cenie, nierzadko porównywalnej z wartością używanego ogumienia. Można więc z całą pewnością powiedzieć, że nawet najtańsze nowe opony, będą lepszym wyborem od modeli używanych.
Opony używane a opony bieżnikowane
Kierowcy zastanawiający się, czy kupić opony używane, czy nowe, nierzadko decydują się także na wersje bieżnikowane. Czym różnią się one od ogumienia fabrycznego lub z drugiej ręki? Komplet pochodzący wprost od producenta zapewnia wysokie, starannie skontrolowane parametry, a dzięki dużej głębokości bieżnika i zastosowaniu nowych materiałów, może on z powodzeniem służyć przez dłuższy czas. Opony używane natomiast często charakteryzują się większym przebiegiem, połączonym z niższą głębokością bieżnika. Choć są tańsze, oszczędność jest tylko pozorna, gdyż nie będą one zdatne do eksploatacji tak długo, jak nowe ogumienie.
Opony bieżnikowane powstają na bazie egzemplarzy używanych, których wiek nie przekracza 5-7 lat. Z karkasu zdejmowany jest stary bieżnik, a w jego miejsce nakładana surowa guma, w której zostaje odciśnięty wzór. Choć imituje on kształt oryginalnego ogumienia, skład surowca użytego do produkcji oraz sam wzór nie są tak dopracowane, oferując niższe osiągi niż ich pierwowzór. Dodatkowo, pomimo iż sam bieżnik jest nowy, podstawowa konstrukcja opony może być już dość mocno wyeksploatowana, negatywnie wpływając na bezpieczeństwo podróżowania.
Bieżnik nowej opony
Zgodnie z przepisami polskiego prawa, dopuszczalna minimalna głębokość bieżnika wynosi 1,6 mm. Jednak zdaniem ekspertów, aby komplet opon zapewnił odpowiednią przyczepność oraz skuteczne odprowadzanie wody, wartość ta nie powinna być mniejsza niż 4 mm w przypadku ogumienia na zimę i 3 mm w wersjach na lato. Bieżnik od 3 do 1,6 mm nie gwarantuje już niezbędnej stabilności, gorzej radząc sobie z aquaplaningiem i hamowaniem.
Zdecydowana większość kierowców nie jest świadoma, ile bieżnika ma nowa opona. Jego głębokość wynosi minimum 8 mm w egzemplarzach na lato, a w wersjach zimowych – nawet 10 mm. W przypadku używanego ogumienia głębokość bieżnika jest zazwyczaj kilka milimetrów mniejsza. Wraz z utratą kolejnych milimetrów, systematycznie spadają również właściwości opon.
Znaczna głębokość bieżnika nowej opony, w połączeniu z jej optymalną elastycznością jest natomiast gwarancją maksymalnych osiągów, przekładających się na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Z uwagi na fakt, iż nie była ona wcześniej użytkowana ani nie jest sparciała, nie nosi śladów uszkodzeń i nierówności negatywnie wpływających na jej parametry. Ponadto nowy komplet z bieżnikiem o wysokości powyżej 8 mm jest starannie przetestowany, a jego wysokie osiągi – potwierdzone przez specjalistów.
Zakup opon nowych lub używanych do samochodu osobowego powinien być starannie przemyślaną decyzją. Na każdym ogumieniu, odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo na drodze, będziemy zapewne podróżować przez kilka kolejnych lat. Aby móc cieszyć się przewidywalną i wygodną jazdą warto zdecydować się na fabrycznie nowe opony. Nawet najtańsze modele klasy ekonomicznej zapewnią lepsze właściwości i trwałość, jakich nie uzyskamy, kupując wersje używane i bieżnikowane.
Pytanie do ekspertów OPONY.COM.PL
Sprzedaż opon używanych jest powszechna w naszym kraju. O ile w przypadku opon ciężarowych taka praktyka nie budzi żadnych kontrowersji i jest aprobowana przez producentów, o tyle w przypadku opon osobowych pojawiają się liczne kontrowersje. Czy zakup opony używanej, która zachowuje odpowiednią grubość bieżnika i wygląda na niezniszczoną jest bezpieczny dla kupującego? Czy takie opony są badane na obecność uszkodzeń niewidocznych gołym okiem, np. przerwanie osnowy itp.? W jaki sposób można zachęcić przeciętnego użytkownika do poniesienia większych kosztów i kupienia towaru nowego, objętego pełną gwarancją? Czy producenci biorą na siebie odpowiedzialność za opony użytkowane przez kilku właścicieli, gdzie wiadomo, że współpracowały one z różnymi typami zawieszenia i były poddawane zupełnie odmiennym siłom w związku ze specyfiką jazdy?
Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem kupowania opon używanych. Szczególnie odradzam kupowanie opon używanych "luzem". Pamiętajmy, iż nigdy nie poznamy dokładnie historii takich opon a więc nie będziemy mieli pewności, czy były do tej pory eksploatowane prawidłowo (nawet poprzedni właściciel, zapewniający nas w najlepszej wierze o ich dobrym stanie technicznym tak naprawdę dokładnie tego stanu najczęściej nie zna). Poza tym miejmy na uwadze, iż musi być jakiś powód pozbywania się tych opon przez poprzedniego właściciela (mogą one pochodzić np. z samochodu uczestniczącego w poważnym wypadku drogowym). Zatem decydując się na zamontowanie w naszym samochodzie opon używanych miejmy świadomość, iż podejmujemy znaczne ryzyko narażenia siebie i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo.
Trochę inaczej wygląda sprawa, gdy używane opony kupujemy razem z używanym samochodem. Realnie myśląc, nie namawiam nabywcy takiego samochodu do natychmiastowej wymiany opon na nowe (choć byłby to ideał). Namawiam natomiast stanowczo do dokonania niezwłocznie profesjonalnej oceny ich stanu technicznego (tak jak innych elementów samochodu bezpośrednio wpływających na bezpieczeństwo eksploatacji), przeprowadzonej przez dobrze przeszkolony i doświadczony personel. W przypadku najmniejszych wątpliwości, należy oponę (opony) niezwłocznie wymienić na nowe. Generalna uwaga: opony stanowią jeden z najważniejszych elementów pojazdu, wpływających na bezpieczeństwo eksploatacji. A zatem eksploatujmy je prawidłowo oraz kontrolujmy okresowo ich stan techniczny (im starsze opony tym częściej) przez profesjonalistę. Podkreslić należy, iż uwaga ta nie dotyczy wyłącznie opon nabytych jako używane ale także tych opon, których jesteśmy pierwszym właścicielem i eksploatujemy je od nowości.Piotr Łygan (Specjalista ds. Technicznych, Pirelli Polska)
Przed zakupem nowej opony zawsze staramy się znaleźć najlepszą dla nas ofertę. Oczywiście przy wyborze musimy kierować się podstawowymi kryteriami doboru, takimi jak rozmiar (zgodny z zaleceniami producenta auta) oraz dostosowany do posiadanych przez nas obręczy; indeks nośności i prędkości (nie niższy niż zalecany); przeznaczenie itp. W myśl obowiązujących przepisów każdy pojazd musi być wyposażony na kołach jednej osi wyłącznie w opony o tej samej konstrukcji i rzeźbie bieżnika. Dodatkowo zalecamy zastosowanie na całym pojeździe takich samych opon (ten sam producent i wzór bieżnika). Jeżeli znamy już wszystkie parametry opon, które chcemy nabyć, nie pozostaje nam nic innego jak tylko dokonać zakupu. I tu pojawia się pytanie: "Jaką oponę wybrać?". Paleta bieżników w każdym z rozmiarów jest bardzo bogata, np. w rozmiarze 195/65R15 możemy wybierać spośród ponad 170 wzorów. Oczywiście im bardziej renomowany producent, tym wyższa jakość produktu, a co za tym idzie również wyższa cena. Znając potrzeby klienta, sprzedawca potrafi dobrać odpowiednią oponę do konkretnego modelu samochodu, uwzględniając moc silnika. Mówimy tu o nowym produkcie, który zawsze będzie droższy od tego samego, ale wcześniej już używanego. Czy cena czyni cuda? W pewnych warunkach tak. Jednak w przypadku zakupu używanych opon powinniśmy bardzo dokładnie przemyśleć naszą decyzję. Jeżeli chcemy nabyć taki produkt, to przede wszystkim musimy zwrócić szczególną uwagę na stan techniczny opony, czy nie ma napraw, wewnętrznych pęknięć, mechanicznych uszkodzeń boku, barku, czoła bieżnika itp. Niestety nie daje nam to gwarancji, że po zamontowaniu na obręcz i napompowaniu, nie pojawią się np. wybrzuszenia. Dlatego też zakup takiej opony może nastąpić tylko po jej wnikliwym badaniu w autoryzowanym punkcie sprzedaży. Oczywiście całe ryzyko związane z ewentualną ukrytą wadą eksploatacyjną, której nie udało się wcześniej rozpoznać, spoczywa na kupującym. Obaw takich nie niesie za sobą zakup nowej opony, podczas którego otrzymamy dowód nabycia oraz kartę gwarancyjną. Pamiętając, że opony to jedyny kontakt naszego samochodu z podłożem, że w ekstremalnych warunkach zapewnią nam maksimum bezpieczeństwa, zawsze rekomendujemy zakup nowych opon.
Jacek Młodawski (Specjalista ds. Technicznych, Continental)
Motoryzacja to drogie hobby. To nie Polacy wymyślili import używanych a własciwie "zużytych" aut z krajów bogatszych o wyższej stopie życiowej. Taki proceder wywozu prawie-wraków ze Stanow czy Europy do biednych krajów Afryki czy Ameryki Łacińskiej trwa od dziesięcioleci. Niestety my wpisaiśmy się w tą tendencję. Jesteśmy rekordzistami w imporcie całych aut jak i wszelkiego rodzaju używanych części i akcesoriów w tym opon. Zwykle też nie zadajemy sobie pytania o pochodzenie tych części. Często są to po prostu pozostałości z aut wypadkowych. O ile drzwi czy klapa jeśli nie sa wyklepywane i pokryte kilkucentymetrowa szpachlą nie wpłyną na nasze bezpieczeństwo, o tyle już powypadkowe pochodzenie opon niemal gwarantuje ZAGROŻENIE NASZEGO ŻYCIA! Powstające w czasie kolizji odkształcenia i uszkodzenia konstrukcji ogumienia są często niewidoczne gołym okiem. Tymczasem opony powypadkowe typu HP i dużych rozmiarów, stanowiące większą część rynku opon używanych ze względu na wysoką cenę opon nowych - stanowią ryzyko podwójne. Są bowiem montowane do starszych aut klasy wyższej o dużych mocach silników, które osiągaja naprawdę duże prędkości... Jeśli więc nie jesteśmy pewni pochodzenia opon używanych i kupujemy je od pośrednika - lepiej unikajmy tego typu transakcji.
Marcin Kaliński (Szef Działu Marketingu Trade - Stomil, opony Nokian i Toyo, Trade-Stomil)
Zdecydowanie odradzam kupowania jakichkolwiek opon używanych, niezależnie od źródła ich pochodzenia. Nawet, gdy takie opony poleca nasz znajomy mechanik, czy sprzedawca w punkcie serwisowym, nie wiemy w jaki sposób były one poprzednio użytkowane, np. czy zawsze miały właściwe ciśnienie, czy koła były dobrze wyważone, czy właściwie były przechowywane, a wreszcie czy nie pochodzą z samochodu, który uczestniczył w wypadku drogowym. Z pozoru opona sprawia wrażenie, że jej konstrukcja jest prosta. W rzeczywistości jest ona bardzo skomplikowana, a niewłaściwe użytkowanie opony może spowodować uszkodzenia, często niewidoczne gołym okiem. Dlatego wszystkim, którzy planują wymianę opon, zalecam zakup opon nowych. Wszystkie takie opony objęte są gwarancją producenta. Jednak najważniejsze jest to, że nowe opony daleko bardziej zwiększają nasze bezpieczeństwo podczas podróży w różnych warunkach drogowych i atmosferycznych. Pamiętajmy, że jedynym elementem, który łączy pojazd z nawierzchnią są właśnie opony. To w dużej mierze od nich zależy czy szczęśliwie dojedziemy do celu. Wymiana ogumienia powinna zawsze polegać na zakupie opon nowych. Pozorne oszczędności w tym zakresie mogą mieć bardzo przykre konsekwencje dla nas i innych użytkowników ruchu drogowego w przyszłości, czego Państwu absolutnie nie życzę.
Leszek Szafran (Dyrektor ds. Sprzedaży i Członek Zarządu, Dębica SA i Goodyear Dunlop Tires Polska)
Sprzedaż opon używanych zawsze budzi kontrowersje, nie mówiąc już o aprobacie producentów, bez względu na to czy dotyczy opon ciężarowych czy osobowych. Każdorazowo zakup używanej opony wiąże się z ryzykiem. W najlepszym wypadku może okazać się, że pieniądze zostały wyrzucone w błoto, ponieważ podczas eksploatacji objawi się wada, która nie była widoczna podczas zakupu (gwarancji tu nikt niestety nie daje). Gorszą rzeczą jest to, jeżeli wskutek wady wynikłej podczas użytkowania takiej opony narazimy na niebezpieczeństwo siebie, swoich pasażerów bądź innych użytkowników dróg. Import opon używanych zakwitł w naszym kraju blisko 15 lat temu, do Polski wjeżdżała masa takich opon, głównie z Niemiec i żadne służby państwowe nie były w stanie nad tym zapanować ani kontrolować. Nasi sąsiedzi wypychali niechciane odpady, robiąc jeszcze na tym interes. Tam funkcjonowały już bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące utylizacji zużytych opon, a u nas jeszcze nie. Interesy na oponach używanych robili również rodzimi biznesmeni i niejedna firma oponiarska tak zaczynała swoją przygodę z oponami. W zasadzie o oponach używanych można napisać - zużyte, ponieważ nikt na Zachodzie o zdrowych zmysłach nie wyrzuca dobrych, nadających się jeszcze do eksploatacji opon. Nie mniej jednak proceder importowania tych opon kwitł i kierowcy kupowali "markowe" opony. Prawda jest też taka, iż 10 lat temu opony nowe były relatywnie drogie, teraz - ceny nowych opon, nawet z segmentu premium, są w stosunkowo przyzwoitej cenie. Gwałtowny import opon używanych w latach 90-tych spowodował przede wszystkim kryzys w branży opon bieżnikowanych, ale tylko osobowych, ponieważ bieżnikowanie opon ciężarowych to już zupełnie inny temat i technologia. Obecnie od kilku lat funkcjonują w Polsce przepisy o opłatach produktowych i ekologicznych, więc tak naprawdę import opon używanych na dużą skalę zrobił się mało opłacalny. Poza tym świadomość użytkowników samochodów na temat zależności bezpieczeństwa jazdy samochodem od stanu opon jest daleko wyższa niż kiedyś. Po prostu kierowcy są bardziej wyedukowani, cenią swoje bezpieczeństwo, a i na rynku dostępne są już tanie, nowe opony, np. z Azji (z gwarancją) w atrakcyjnych cenach. Trudno zgodzić się z tezą, iż sprzedaż opon używanych jest powszechna w naszym kraju. Uważam, że import i sprzedaż opon używanych w Polsce jest niszowa i taką zostanie. Być może w strefach przygranicznych handel tym towarem jest bardziej zauważalny, nie jest to już jednak masowa skala. Nie mniej jednak naszą rolą, czyli ludzi związanych z branżą oponiarską, jest ciągła edukacja kierowców samochodów i uświadamianie im, iż jeżdżąc coraz szybszymi i mocniejszymi autami, należy mieć pewność, że eksploatowane przez nich opony są bezpieczne oraz nie wpływają negatywnie na stan techniczny niektórych podzespołów samochodu np. zawieszenia.
Andrzej Skowron (Prezes Zarządu, PSO - Polskie Składy Oponiarskie)
Kupiłeś nowe opony i wjechałeś kilka razy w dziury , zdarzyło siś wpaść na krawężnik, więc te opony nie są bezpieczne bo mogą mieć uszkodzone wewnętrzne struktury czego nie stwierdzisz naocznie. A co jak wybuchną????
m. - na nowe opony tez trzeba uważać - muszą trochę zetrzeć zewnętrzną powłokę - coś jak lakier (nowa się błyszczy a używana już nie) :)
m. - na nowe opony tez trzeba uważać - muszą trochę zetrzeć zewnętrzną powłokę - coś jak lakier (nowa się błyszczy a używana już nie) :)
Czy na stronie sprzedawcy opon spodziewaliście się przeczytać, że warto czasem zrezygnować z wydatku na nowe opony? Od siebie dodam, że przydarzył mi się poślizg na NOWYCH oponach (kupionych u oponeo), dobrej klasy, przy umiarkowanej prędkości. Podróż skończyłem w rowie.
po co pytać jakie lepiej kupic ? - pewnie że nowe ...tylko nie każdego stać na nowe ! a często i na używanych będziemy jeździli jeszcze długo . Trzeba tylko dokładnie przetestować używaną oponę po założeniu i obejrzeć Jesli nie ma guzów i uszkodzeń , dobrze jest wyważona to można jeżdzić Najlepiej się sprawują opony zimowe . Jeżdzę również w lato ...kilka sezonów i przed zimą nowe zimówki
Regenerowane to przecież to samo co używane tylko nadlewany jest bieżnik, więc dlaczego nie kupować dobrej i oryginalnej opony renomowanej firmy? Niektórzy powołują się na uszkodzenia struktury wewnętrznej opony, ale przecież po wjechaniu w dziurę (a tych po zimie nie brakuje) tak samo można tą strukturę uszkodzić. Zwolennicy nowych opon najlepiej po wjechaniu w każdą dziurę wymieniajcie oponę na nową bo może już uszkodziliście oponę i teraz jest niebezpieczna. A tak na poważnie opony renomowanych firm przechodzą wiele badań i testów wytrzymałościowych zanim dany model zostanie wdrożony do produkcji. Nie bez powodu takie opony są droższe od chińskich odpowiedników. Jakość musi kosztować Renomowana fabryka nie pozwoli sobie na to żeby jej opony były wadliwe i ulegały uszkodzeniu przy jakimkolwiek najmniejszym zdarzeniu tj. jazda po krawężnikach, po dziurach itd. Stan opony "zmordowanej" można ocenić gołym okiem. Warunków przechowywania używanych opon nie można zweryfikować, ale nie inaczej jest kiedy sami je przechowujecie. Czy aby na pewno wszyscy przechowują opony zgodnie z zaleceniami producenta? Obawiam się że większość czytelników nie ma pojęcia jakie są właściwe warunki przechowywania opon. Więc czy taka opona od nowości jest lepsza od używanej? Jestem za oponami używanymi ale wyłącznie czołowych producentów i opon młodych - max 2-3 lata. Mam większe zaufanie do takiej opony niż do byle jakiego chińczyka. Brawo handlowcy świetne napędzacie sobie rynek kosztem nieświadomego klienta.
Ja odradzam stanowczo kupowanie nowych tanich chinskich i podobnych opon mialem takie i zaluje bo dowiedzialem sie ze mialy domieszki plastyku nie dalo sie na tym jezdzic na mokrym a i zreszta na suchym ostrzej tez, wole kupic starsze ale firmowe oczywiscie w dobrym stanie nie popekane, wyzabkowane, z bieznikiem nie mniejszym niz 5mm i nie starsze niz 3-4 lata. Jak kogos stac na nowe opony to niech kupuje ale jak ma sie budzet ograniczony to zostaja tylko uzywki. Co do opon bieznikowanych to jestem za ale tylko na zime gdzie predkosci nie sa zbyt duze i jezdzi sie stosunkowo krucej niz sezon letni sam mam osobiscie 3 takie i jestem bardzo zadowolony.
Najgorsze są opony regenerowane od stopki do stopki, z marketów. Piękne, tanie i zabójcze. Każda może być inna - nalana na innym korpusie, od innego producenta. Tym sposobem możemy mieć dwie zupełnie inne opony na jednej osi (chociaż identycznie wyglądające).
Artykul nie dokonca wiarygodny,trzeba dodac ze sa opony uzywane I opony uzywane I to mocno zuzyte, do konca swoich mozliwosci ,lepiej sie toczyc na markowej gumie niz na nowej z nie wiadomo jakiego pochodzenia!firm jest pelno juz na rynku I to china lub kolo chin wiec wybor nalezy do nas a wszystko zalezy od naszej jazdy I czego oczekujemy od danej opony,bezpieczenstwo?na to sklada sie wiele rzeczy wiec temat bajka.Osobiscie smigam na uzywkach od 5mm w gore I jestem strasznie zadowolony bo moje 220 kucy dobrze lata po szosie I oto przeciez chodzi,kiedys dla sprawdzenia zakupilem taka nowa oponke,moze z chin?fajny bieznik,srednia cena fajny bieznik ,tez 200 kucy I co?oponka wytrzymala na autostradzie 10 tys I odpadala guma warstwami I trzebabylo hamowac ze 140 do 0,cud ze nie wystrzelila I mialem nauczke,I juz wiem ze dobra guma to markowa,uzywana moze byc a I tak cala reszta zalezy od tego czy o Nia bedziemy dbali!!!!!!!!!!kto sprawdza cisnienie I kiedy,parkowanie na kawezniku tez extra sprawa,kto nawilza opony by nie wysychala zbyt szybko I pare innych drobiazgow!wlasnie drobiazgow dla pseudo kierowcow I forumowiczow ktorzy lansuja swoje firmy I pisza zawsze po swojemu a inni sluchaja I dalej maja obiekcje ktora lepsza?uzywana czy nowa......a sprawdz kierowco Sam przeciez towarzyszy ci ona z pracy I do pracy I czasem jeszcze na urlop z dzieciakami pozdro lol
Beznadziejny artykuł, opony używane są złe bo mogą być popsute i pękają. Sam jestem przeciwnikiem używanych opon, ale kochani fakty jakieś, a nie marketingowy bełkot.
A ja kupiłem opony KLEBER zimowe i po trzech sezonach tłukły się niesamowicie. Szczęście że miałem fakturę zakupu i miały gwarancję do zużycia bieżnika.Firma MICHELIN wymieniła mi na nowe.
jak komuś się wydaje że zimą po śniegu można jeździć tak samo jak latem po suchym asfalcie to mu nie pomogą nowe opony z najwyższej półki. Bardzo długo jeździłem na oponach używanych i w dodatku przez góry i jakoś nigdy nie wpadłem do rowu a i wzniesienia udawało mi się pokonywać co nie zawsze wychodziło innym kierowcą . Jak zwykle zima czy lato trzeba mieć wyobraźnie a zawsze dotrze się do celu
Kiedyś z czystej oszczędności kupiłem opony używane zimowe.To był błąd lub raczej czysta głupota.Bieżnik był a jakże bardzo dobry.Ale opony były stare,guma była po prostu twarda.Jadąc do Warszawy z rodzina swoją do znajomych wpadłem w poślizg (błoto pośniegowe)Zatrzymałem się w rowie.Na szczęście nikomu nic się nie stało. ODRADZAM KAŻDEMU nie oszczędzaj na swoim bezpieczeństwie!!!!
Ja juz nigdy nie kupie używek..........
poprawka z 1991
właśnie byłem w wulkanizacji swoim citroenem okazało się że opony tylnie mają 21 lat są z 1999r. Mierzyłem bieżnik ma 4mm kiedyś to robili opony ni to co teraz
Rola opon w samochodzie jest trochę niedoceniana, guma się starzeje i traci właściwości, opony są taką samą częścią jak np. amortyzatory, znacznie wpływają na bezpieczeństwo, komfort jazdy, a nawet spalanie samochodu. Z jednym jednak się zgodzę, że lepsze są 2 letnie wysokiej klasy opony niż nowe z dolnej półki, Pozdrawiam
Witam.To czy kupimy opony nowe czy uzywane,zalezy tylko od zasobnosci portfela ..Gdyby wszyscy zarabiali "kokosy"kupowali by pewnie nowe.Jeden kupi nówki i pojezdzi 2 sezony,inny kupi juz po 2 sezonach,jeszcze inny po 4.. i kazdy jest zadowolony..bo jak moze byc inaczej jak mamy tyle i nie wiecej kasy.Dla kazdego jest to jakas okazja.Ja mam golfa do lasu(taka praca) i jezdze na uzywkach..wystarcza.W lesie nie jezdze szybciej jak 50km/h,a w drugim aucie na szose to załozyłem tamtej zimy nówki MATADRKI(w sumie najnizsza połka),sa to moje pierwsze opony nowe i moge powiedziec REWELACJA.Zadna najlepszej firmy uzywka nie dorówna nówce nawet najgorszej firmy,ale jak nap wczesniej wszystko zalezy od tego ile kto ma sianka.ahoj
Rozumiem, że kupując używany samochód bezwzględnie powinno się kupować do niego nowy komplet opon?
Właśnie kupiłem 4 opony używane 205/55 r16. Dwie to pirelli Sottozero i dwie ContiWinterContakt. Pirelki 2010 a Conti 2009r. Wszystkie sprawdzałem sam, mają po 7,5mm bieżnika i są całe! Dałem z wymianą 760zł, gdzie jedna taka to koszt 450zł. Nie chcę zapeszać, ale chyba źle nie zrobiłem ;) Czy one będą gorsze od nowej Dębicy za 320zł albo syfu z Chin?! Pozdrawiam
A czemu autor pomija opony regenerowane ? Nizsza cena, sprawdzony karkas, gwarancja ...
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Wiele lat kupowałem używki, niektóre były całkiem niezłe ale kilka razy też się naciąłem. Miałem taki problem 5 lat temu w Renault Twingo: auto przy prędkości powyżej 90 km/h dostawało bicia na kierownicy, zaliczyłem w międzyczasie wyjazd do Niemiec. Po powrocie pojechałem na warsztat i włosy stanęły mi dęba jak zobaczyłem drastyczne rozwarstwienie 2 opon po wewnętrznej stronie (niewidoczne po założeniu opon). Opony kupione pół roku wcześniej jako używki. W tej chwili uważam, że nowe opony z dolnej półki są dużo pewniejsze od niesprawdzonych używek. Konkurencja jest w tej chwili duża i ceny nowyvh opon dużo korzystniejsza.
Dziś zakupiłem 4szt używane opony zimowe bieżnik 7,5mm z datą 2710 rozmiar 225/45/17 za 800zł gdzie nowa 1szt 846zł. Drodzy producenci _ Gdzie tu logika ?!
Mam stare 10 letnie opony Barum Polaris zakupione w Niemczech z samochodem jeździłem na nich 6 sezonów przejechałem ok 40 tyś km miasto , w rozmowie z fachowcem z branży oponiarskiej (staż pracy z oponami ponad 30 lat) po ogólnej diagnozie stwierdzono opony nadają się do dalszej jazdy. Oczywiście opona jest już sporo wyeksploatowana ale jeszcze może jeździc. Powyższy artykuł jest nie do końca prawdziwy.
Zastanów się, człowieku. Lubisz ryzykować, że ktoś jeździł po krawężnikach i wewnętrzna struktura opony jest uszkodzona?
artykuł sprzedawcy opon :) Dobre
nie warto ryzykować lepiej kupić nowe
Stare to jest dobre wino i skrzypce i jeszcze zależy kto na nich grał.
Zobacz także